
Wokół branży fashion online w Rumunii krąży kilka utartych opinii: że liczy się głównie fast fashion, że klienci kupują impulsywnie, a marketplace’y „zjadają” sklepy własne. Jednak dane z 2025 roku pokazują coś bardziej złożonego: Rumunia łączy wysoką częstotliwość zakupów z rosnącą świadomością jakości, a obok eMAG i Fashion Days wyrasta przestrzeń dla marek, które mają własny sklep z UX dostosowanym do rynku lokalnego.
To rynek, na którym można skalować sprzedaż o ile zacznie się od porządku w detalach i przemyślanej ścieżki: od testów na marketplace, przez sklep własny i retencję, z logistyką dopasowaną do oczekiwań.
Zakupy modowe to codzienność rumuńskich konsumentów. 9 na 10 osób kupuje co najmniej jeden artykuł z kategorii fashion w skali miesiąca, a w typowym koszyku pojawia się średnio 1,4 kategorii (najczęściej: odzież → obuwie → akcesoria). W ostatniej sesji zakupowej średni wydatek na modę wyniósł 381 RON, z czego 322 RON przypadało na same ubrania – i te wartości rosną. Jednocześnie 7 na 10 badanych odczuło wzrost swoich wydatków modowych rok do roku.
Częstotliwość zakupów rocznych układa się następująco: odzież kupowana średnio 7,3 razy w roku, obuwie 3,7x, bielizna 5,8x, akcesoria 3,3x, a torby i paski 2,6x. To potwierdza dojrzałość popytu i powtarzalność potrzeb w cyklu sezonowym.
Sezonowość: w kwartale lipiec–wrzesień zainteresowanie zakupami online spada nieznacznie względem innych okresów. Warto wtedy przestawić budżety i kreacje na mobile i performance dla dóbr szybko rotujących (np. bielizna, akcesoria), a w kampaniach contentowych budować popyt na jesień.
20% kupujących deklaruje zakupy wyłącznie online, jednak ponad połowa transakcji w modzie wciąż dzieje się w sklepach stacjonarnych. Co kluczowe, ok. 24–25% konsumentów łączy kanały: przegląda, porównuje i finalizuje zakupy naprzemiennie w offline i online. Najbardziej „omnichannelowe” są kobiety, osoby z wyższymi dochodami oraz intensywni kupujący – to dla nich spójność oferty, cenników i informacji o dostępności ma największe znaczenie.
Mobile i doświadczenia cyfrowe. W fizycznym sklepie już 63% klientów korzysta ze smartfona, m.in. po to, by odpalić aplikację sklepu, wyświetlić kartę lojalnościową czy zapłacić telefonem. Co drugi badany mówi wprost: jakość „cyfrowych” elementów doświadczenia zakupowego wpływa na jego decyzję o powrocie do danego sklepu. W modzie to m.in. rozmiarówka interaktywna, dostępność w punktach odbioru oraz pełny tracking przesyłki.
Ekosystem sprzedaży mody w rumuńskim internecie jest mocno zdominowany przez graczy globalnych. 9 z TOP 10 e-sklepów modowych to podmioty zagraniczne, a Fashion Days (w grupie eMAG) jest jedynym lokalnym liderem w czołówce. Dodatkowo, w ostatnim roku zakupy w zagranicznych e-sklepach przybrały na sile, a wolumen takich transakcji wzrósł około pięciokrotnie w porównaniu do wcześniejszych lat. Z perspektywy pochodzenia towarów prym wiodą Chiny, Niemcy i Polska.
W marketplace’ach najsilniejsze są: eMAG (dominujący marketplace w kraju), Fashion Days (lider w modzie), rosnące Trendyol, a także platformy tematyczne i horyzontalne z silną sekcją fashion (np. Decathlon, Pepita w segmencie multi-category). W niszach młodszych konsumentów zwraca uwagę Infinity (lokalny marketplace modowy). Wybór kanału zależy od etapu ekspansji marki i oczekiwanej kontroli nad marżą oraz danymi.
Badania rysują wyraźny ranking elementów obowiązkowych w fashion online:
Z kolei najczęstsze punkty tarcia to:
Warto dodać, że w kontekście ekspansji fast fashion rośnie odsetek skarg na niższą jakość produktów po zakupach online.
Lokalizacja językowa i styl komunikacji. Rumuńscy klienci oczekują, że marka „mówi ich językiem”. Produktowe copy musi być po rumuńsku, opisy dopracowane stylistycznie i gramatycznie, polityki i regulaminy zgodne z lokalnym prawem i wprost dostępne na stronie. Wyraźnie podaj metody kontaktu i godziny pracy rumuńskiego supportu. To subtelne sygnały wiarygodności, które zwiększają konwersję.
Rozmiarówka i zdjęcia. Dokładna tabela rozmiarów (w cm), zdjęcia 360°, porównywarka dopasowania i realne opinie to gotowe dźwignie redukcji zwrotów. W modzie detal ma wagę – kilka dodatkowych zdjęć i wideoprezentacja potrafią zmniejszyć udział błędnych zamówień. Dane MKOR wskazują wprost: brak przewodnika po rozmiarach i brak recenzji to jedne z trzech głównych przyczyn rozczarowania zakupami.
Dostawa i zwroty. W Rumunii najlepiej działają kurier do domu, automaty paczkowe i punkty odbioru. Pokaż te opcje wyraźnie, z realistycznymi terminami doręczeń i pełnym trackingiem. Zwroty powinny być proste, z lokalnym adresem zwrotnym i etykietą w paczce. Pieniądze warto oddawać szybko (standard do 5–14 dni roboczych). To elementy, które klienci traktują jak „normę”, a nie benefity. Ich brak obniża zaufanie bardziej niż ich obecność je podnosi.
Aspekty prawne i płatności. Regulaminy i polityki muszą być spójne z prawem rumuńskim. Kluczowe koszty i terminy powinny być jasno wylistowane w widocznych sekcjach. W praktyce wymagana jest co najmniej jedna forma płatności elektronicznej (np. karta), a wynika z lokalnych regulacji (ustawa 406/2023). Dla wiarygodności warto rozważyć również lokalne certyfikacje (np. ANCP) oraz certyfikat Respect.
Marketplace (np. eMAG, Fashion Days, Trendyol, Infinity) daje natychmiastowy zasięg, szybki test cen, kategorii, gotowe narzędzia promocyjne i wbudowane zaufanie do marki platformy. To świetny start, ale kosztem prowizji i mniejszej kontroli nad wizerunkiem oraz informacji o kliencie. Własny sklep to wyższa marża, pełna kontrola prezentacji i lojalności, ale wymaga również większych inwestycji w UX, marketing i logistykę. W praktyce większość marek notuje najlepsze wyniki w modelu hybrydowym: marketplace do akwizycji i testów, sklep własny do retencji i LTV.
Najczęstsze powody porażek na marketplace’ach w Rumunii – jak ich uniknąć:
Polityka zwrotów nieadekwatna do lokalnych norm: uczyń „łatwy zwrot” punktem przewagi, nie kosztem sporu.
Rumunia lubi kolory i ekspresję – intensywne barwy i wzory (także animal print) działają lepiej niż stonowane palety. Silne są kobiecy, dopasowany krój (sukienki, spódnice, obcisłe fasony), wyrazisty, codzienny makijaż i pieczołowicie wykonane paznokcie. Widoczny jest mix trendów z social mediów (szczególnie w miastach) oraz motywy tradycyjne (haft „IE”, ręcznie robiona biżuteria). To nie tylko ciekawostki – to inspiracje do budowania odpowiednich lookbooków i setów produktowych pod performance w branży fashion online w Rumunii.
W komunikacji płatnej i organicznej rośnie rola social commerce: pokolenie Z często kupuje prosto z feedu – Instagram, TikTok i reklamy sponsorowane generują istotny wolumen kliknięć i konwersji. Warto szykować krótkie formy wideo i dopinać je do „szybkich” landingów (Apple/Google Pay, płatności 1-click).
Zwroty w modzie to „wbudowany koszt” modelu – 15% kupujących deklaruje zwrot w ostatnim miesiącu. Co istotne, rosną też reklamacje jakościowe w online (efekt presji fast fashion), a odsetek niezadowolonych z jakości jest wyraźnie wyższy niż kilka lat temu. Z drugiej strony „etyczni konsumenci” (ok. 38% populacji) częściej wybierają trwałość, naprawę i produkty zrównoważone – zwiększa popyt na second-hand i wynajem/odsprzedaż. Choć dziś to wciąż nisza (4% konsumentów ostatnio zakupiło w sklepie second-hand; 1% przez serwisy typu OLX), trend ma rosnący potencjał.
Co zrobić operacyjnie:
Średni NPS dla fashion retail w Rumunii oscyluje wokół 48 punktów i lekko spada. Mniej zadowoleni bywają mężczyźni i osoby starsze. To grupy, które łatwiej utracić przy nieprecyzyjnej rozmiarówce, opóźnieniach dostaw czy braku „human touch” w obsłudze. To właśnie tu najłatwiej budować przewagi: proaktywnym wsparciem, lokalnym numerem telefonu oraz dynamicznymi powiadomieniami o statusie przesyłki.
Formy doręczeń: kurier do domu, paczkomaty i punkty odbioru – te opcje klienci znają i lubią. Wpływają na współczynnik porzuceń koszyka oraz na percepcję terminu dostawy. Zadbaj o spójność obietnic w listingach (termin dostawy na karcie produktu) i w checkout (brak obowiązkowych kodów pocztowych, mapka punktów).
Płatności: pokaż popularne e-metody „nad foldem” (karta, szybkie płatności, COD, BNPL – jeśli używasz). Lokalne regulacje wymagają co najmniej jednej formy płatności elektronicznej – nie opieraj checkoutu wyłącznie na płatnościach przy odbiorze. Transparentne koszty i terminy – to absolutny standard.
Etap 1 – Wejście i walidacja:
Etap 2 – Skalowanie i retencja:
Etap 3 – Zrównoważona marża:
Dla marek, które szybko testują (A/B na marketplace’ach), precyzyjnie opisują produkt (rozmiar, krój, materiał), dowiozą na czas i mówią po rumuńsku Rumunia potrafi być jednym z najlepszych kanałów zbytu w CEE, także w średniej i wyższej półce cenowej. Dla reszty to rynek wymagający, gdzie drobne „niedomknięcia” w logistyce i komunikacji kosztują więcej niż na rynkach domowych.
Czy zwroty w Rumunii są skomplikowane?
Nie, jeśli zaprojektujesz je odpowiednio: lokalny adres, etykieta w paczce i szybki zwrot środków. To standard, którego klienci oczekują.
Jakie metody dostawy są najpopularniejsze?
Kurier do domu, automaty paczkowe i punkty odbioru – pokaż je wyraźnie wraz z ETA i pełnym trackingiem.
Czy warto zaczynać od marketplace’ów?
Tak – dają zasięg i szybki feedback. Docelowo łącz je ze sklepem własnym, by budować marżę i lojalność.