W dobie dynamicznie rozwijającej się gospodarki handel elektroniczny (e-commerce) stał się nieodłącznym elementem współczesnego rynku. Rozwój tego sektora, choć pełen możliwości, niesie również liczne wyzwania – zarówno prawne, jak i kulturowe. Jak prowadzić działalność
e-commerce zgodnie z przepisami prawa Unii Europejskiej i krajowymi regulacjami? Jak uwzględnić lokalne uwarunkowania kulturowe przy planowaniu ekspansji zagranicznej?
W niniejszym artykule odpowiemy na te pytania, a także przybliżymy specyfikę funkcjonowania rynków e-commerce w Europie Środkowo-Wschodniej, koncentrując się na Rumunii, Bułgarii i Węgrzech. Kraje te, dzięki dynamicznemu rozwojowi cyfrowemu i rosnącemu zainteresowaniu zakupami online, stają się coraz częściej atrakcyjnym kierunkiem ekspansji dla polskich przedsiębiorców.
W krajach Unii Europejskiej, takich jak Polska, Rumunia, Bułgaria czy Węgry, handel elektroniczny podlega przede wszystkim regulacjom wynikającym z prawa unijnego – dyrektyw oraz rozporządzeń. Część z tych przepisów obowiązuje bezpośrednio we wszystkich państwach członkowskich, inne wymagają implementacji do krajowych porządków prawnych.
Proces implementacji może jednak prowadzić do różnic w stosowaniu tych samych przepisów w poszczególnych krajach. W efekcie przedsiębiorcy działający międzynarodowo muszą liczyć się z koniecznością dostosowania swojej działalności do odmiennych interpretacji oraz lokalnych regulacji.
Prowadzenie e-commerce na skalę europejską wiąże się więc nie tylko z koniecznością znajomości prawa, ale także z umiejętnością poruszania się w gąszczu lokalnych przepisów i wymogów. Brak takiej wiedzy może skutkować nie tylko problemami administracyjnymi, ale także sankcjami ze strony organów nadzorczych.
W krajach Unii Europejskiej ochrona konsumenta jest jednym z kluczowych elementów regulacji rynku e-commerce. We wszystkich analizowanych państwach – Polsce, Rumunii, Bułgarii i na Węgrzech – funkcjonują instytucje odpowiedzialne za nadzór nad rynkiem i przestrzeganie praw konsumenckich. W Polsce taką rolę pełni Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK),w Bułgarii funkcjonuje Komisja Ochrony Konsumentów (https://kzp.bg/) zaś na Węgrzech – Urząd Ochrony Konsumentów podległy pod Ministerstwo Gospodarki (https://fogyasztovedelem.kormany.hu/#/nyitolap).
Organy te prowadzą postępowania wyjaśniające wobec przedsiębiorców działających w sektorze handlu elektronicznego – zarówno wobec sklepów internetowych, jak i platform oferujących usługi online. Mimo że podstawowe zasady ochrony konsumenta w UE są ujednolicone, w praktyce występują między państwami istotne różnice, które mogą mieć poważne konsekwencje prawne dla przedsiębiorców.
Znajomość lokalnych przepisów, a także umiejętność ich właściwej interpretacji i stosowania, jest kluczowa dla firm planujących ekspansję zagraniczną. Niewłaściwe wdrożenie procedur lub pominięcie lokalnych wymogów może prowadzić do sankcji finansowych, utraty reputacji lub nawet zakazu prowadzenia działalności na danym rynku.
Pomimo wspólnego unijnego fundamentu prawnego, regulacje dotyczące handlu elektronicznego w krajach członkowskich Unii Europejskiej potrafią znacząco różnić się w szczegółach. Dla przedsiębiorców planujących ekspansję zagraniczną kluczowe staje się zrozumienie lokalnych przepisów oraz kulturowych aspektów rynku. Polska, Rumunia, Węgry i Bułgaria – choć zbliżone geograficznie – różnią się zarówno podejściem prawnym, jak i konsumenckim.
W Polsce sprzedawcy internetowi cieszą się dużą swobodą – chociażby w zakresie doboru operatorów przesyłek czy oferowanych sposobów płatności. Ochrona konsumenta koncentruje się wokół rękojmi, która przysługuje przez dwa lata – niezależnie od wartości produktu.
W Rumunii obowiązujące przepisy zobowiązują sprzedawcę do udostępnienia co najmniej jednej formy płatności online – choć obowiązek ten nie będzie w przypadku sklepów internetowych nadmiernym obciążeniem – warto o nim wiedzieć.
Na Węgrzech obowiązujące regulacje wprowadzają konieczność korzystania z usług narodowego operatora pocztowego (Magyar Posta), jeśli firma posiada magazyn na terenie kraju. Co ciekawe, odpowiedzialność sprzedawcy za niezgodność towaru z umową, jest tam powiązana z wartością produktu – wynosi dwa lata dla towarów o wartości od 10 000 HUF do 250 000 HUF i trzy lata, gdy wartość tę przekracza. To wyraźna różnica względem Polski, gdzie okres ochrony nie zależy od ceny produktu.
Dodatkowo, zróżnicowanie można zauważyć również w terminach, w jakich sprzedawcy są zobowiązani do udzielenia odpowiedzi konsumentowi w przypadku złożenia przez niego reklamacji dotyczącej niezgodności towaru z umową. W Polsce ustawowy termin na odpowiedź wynosi 14 dni. W Rumunii przedsiębiorca ma obowiązek udzielenia odpowiedzi lub dokonania naprawy bądź wymiany towary na nowy, w ciągu maksymalnie 15 dni, natomiast na Węgrzech termin ten sięga aż 30 dni.
Różnice są zatem znaczne – dlatego warto przygotować dokumentację prawną osobno dla każdego rynku zagranicznego. Taka praktyka nie tylko buduje zaufanie klientów, ale także umożliwia rozwój działalności zgodnie z obowiązującym prawem.
Równie istotne jak różnice prawne, są lokalne uwarunkowania kulturowe i zwyczaje zakupowe. Polscy konsumenci cenią sobie wysoką jakość zdjęć produktowych, szczegółowe opisy oraz dostępność opinii innych klientów. Rosnącą rolę odgrywają media społecznościowe – zwłaszcza TikTok i Instagram, które stają się nie tylko źródłem inspiracji, ale też kanałem sprzedaży. Najpopularniejszymi metodami płatności są BLIK oraz płatności mobilne, a dostawy najczęściej realizowane są do paczkomatów, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem.
W Rumunii natomiast jedną z częstszych form płatności wybieranych przez konsumentów jest płatność gotówka przy odbiorze. Płatności kartą i portfele cyfrowe pozostają mniej popularne. Konsumenci oczekują przejrzystości oferty – jasnych informacji o dostępności towarów, cenach oraz warunkach gwarancji. Choć sektor e-commerce rośnie dynamicznie, ponad połowa Rumunów nadal chętnie wybiera zakupy stacjonarne. Zaufanie buduje się tu przez znajomość lokalnych marek oraz wiarygodność operatorów logistycznych.
Podobne trendy obserwujemy w Bułgarii. Konsumenci oczekują wysokiej jakości zdjęć, rzetelnych opisów i pełnej informacji o dostępności oraz cenie produktu. Tak jak w Rumunii, najczęściej wybieraną formą płatności pozostaje gotówka przy odbiorze, z której korzysta około 60% klientów. Rynek e-commerce rozwija się tam jednak szybko, a liczba zakupów online systematycznie rośnie.
Na Węgrzech klienci również kładą duży nacisk na jakość prezentacji produktu i przejrzystość cen. Choć karty płatnicze są powszechnie akceptowane i chętnie używane, gotówka przy odbiorze wciąż pozostaje popularną opcją.
Zrozumienie tych różnic – zarówno prawnych, jak i kulturowych – jest kluczowe dla skutecznej ekspansji e-commerce. Dopasowanie komunikacji, metod płatności i logistyki do oczekiwań lokalnych klientów może przesądzić o sukcesie lub porażce na danym rynku.
Rynek e-commerce w Europie Środkowo-Wschodniej rozwija się dynamicznie, stając się coraz bardziej atrakcyjnym kierunkiem ekspansji dla przedsiębiorców z Polski. Kraje takie jak Rumunia, Bułgaria i Węgry oferują ogromny potencjał wzrostu, jednak prowadzenie działalności w tych państwach wymaga staranności w zakresie:
Chociaż podstawy prawne wynikają z prawa unijnego, różnice w ich implementacji i egzekwowaniu mogą być znaczące. Również zachowania konsumenckie – preferowane metody płatności, formy dostawy czy nawyki zakupowe – różnią się w zależności od kraju i mają istotny wpływ na skuteczność działań sprzedażowych.
Praktyczne wskazówki dla firm planujących ekspansję e-commerce
Autorzy:
Marcin Tomczak – prawnik, CEO ecommerce.legal
Izabella Stelmaszyk – aplikantka radcowska